Przyznany kredyt wyznacznik dorosłości

Przyznany kredyt wyznacznik dorosłości

Dorosłość rządzi się swoimi prawami. Młodzi ludzie niecierpliwie oczekują tego czasu, gdy już będą mogli decydować o własnym życiu i brać za nie pełną odpowiedzialność. Czy to jednak jest rzeczywiście aż tak przyjemne, nie słuchać rad innych i dumnie nie prosić nikogo o pomoc? Z początku na pewno jak najbardziej, w końcu zawsze fascynuje nas nowa sytuacja, w jakiej się znajdujemy i widzimy tylko jej pozytywy. Jednakże weźmy pod uwagę kwestię finansową. Niezmiernie miło jest, gdy młody człowiek idzie do pracy, sam na siebie zarabia, nie musi prosić się rodziców o jakiekolwiek fundusze – słowem – zarządza dorośle sam swoim życiem. Na horyzoncie pojawia się w pewnym momencie możliwość zaciągnięcia kredytu. Pojawia się więc wtedy pomysł, że można by zakupić na przykład samochód czy nowe meble do swojego pokoju. Jakże nieopisanie wielka jest radość (i duma) z tego, że jest się dla banku wiarygodnym klientem i decyzja o przyznaniu kredytu jest jak najbardziej pozytywna! Napawa to niesamowitą dumą i powiększa się radość z bycia dorosłym. Pozostaje jeszcze tylko ten kredyt spłacić. I tu mogą zacząć się problemy. Niestety, banki to nie rodzice – nie umorzą nam kilku rat, ani też nie odsuną terminu płatności (a jeśli nawet, to przy odpowiednio wysokim oprocentowaniu!). Zaczyna się prawdziwa szkoła życia.

[Total: 1    Average: 4/5]

Comments

comments