Oszustwa spotykane u kredytodawców

Oszustwa spotykane u kredytodawców

Tam gdzie jest wizja zarobku, od razu pojawiają się pomysły na to, jak ten zarobek powiększyć nie korzystając tak do końca z czystych zagrywek. O pomstę do nieba wołać się chce, gdy okazuje się, że z takich zagrywek korzystają instytucje udzielające pożyczek. Na początku okazuje się, że nie ma problemu, aby zaciągnąć zadłużenie. Świetnie. Poza tym kalkulacja mówiąca o tym, jak wysokie raty będziemy spłacać, również nie zaskoczyła nas negatywnie. Jesteśmy więc zadowoleni ze swojego wyboru, a umowę przelatujemy tylko pobieżnie wzrokiem. Otrzymujemy pieniądze, wydajemy pożyczone fundusze i co dalej? Przychodzi po miesiącu do nas list z blankietami opłat pierwszych dwunastu rat i co się okazuje? Rata do zapłaty jest o wiele wyższa niż ta wykazywana w symulacji podczas podpisywania umowy. Mając nadzieję na odnalezienie jakiejś wady w umowie, zaczynamy ja dokładnie czytać, wytężając niesamowicie wzrok, ponieważ – rzecz oczywista – umowa wydrukowana jest w minimalnym rozmiarze czcionki. Okazuje się jednak, że nic nie możemy zrobić, gdyż w umowie jest zaznaczone, że do każdej raty kredytu doliczona jest na przykład tak zwana obowiązkowa składka członkowska, której wysokość wynosi dziesięć procent podstawy raty. Jest to oczywiście oszustwo pierwszej wody, lecz pięknie zawoalowane przez paragrafy umowy.

[Total: 1    Average: 3/5]

Comments

comments